Milena Kubuj
Treści:
Czesc!
wszyscy pewnie pytaja co jesc i jak cwiczyc, zeby schudnac... no wiec ja mam odwrotny problem.
Podnosze ciezary, robie bardzo malo cardio, jem duzo, bo wiecznie jestem glodna przez cwiczenia, natomiast moje cialo ani drgnie.
Probowalam roznych metod, nawet drastycznych: jedzenia czego zapragne, przerozne pasty, schabowe, kanapki z bialego chleba, slodycze, coca cola, ziemniaki z sosem, fyrtki, burgery, itd. Nic. Dwa dni pozniej wszystko wracalo do normy. Poza tym czulam sie senna podczas takiego jadlospisu, wiec bardzo szybko wrocilam do zdrowego odzywiania.
ja naprawde rozumiem na czym polega budowa miesni, ale nie zgodze sie z ludzmi, ktorzy mowia, ze latwiej przytyc niz schudnac. Really? chetnie sie zamienie.
Staram sie jesc ok 80-120g protein (zalezy od dnia), pije tzw weight gainery, odzywki proteinowe po treningu, garsc makaronu/ryzu/kaszy, duzo warzyw i owocow, jesli chleb to tylko pumpernikiel, praktycznie zero tluszczow (oprocz awokado), same biale mieso i nadal nie moge zbudowac masy miesniowej.
Gdy cwicze czuje jakbym tylko spalala wszystko co zjadlam danego dnia.
moj wzrost to 168cm, waga 52kg. teoretycznie jest w porzadku, tak? natomiast moj gol to zbudowac miesnie, byc fit, posiadac umiesnione nogi i posladki, ladne smukle plecy, piekny brzuch. Chce miec cialo jak fitness model. i jestem zdeterminowana by to osiagnac.
absolutnie nie narzekam na swoja przemiane materii, ale powoli dopada mnie frustracja.
Czy jest cos co moge dodatkowo zrobic?
Pytalam nieraz o rady facetow trenerow i obawiam sie, ze tylko kobieta mnie moze zrozumiec... Rozumiem, ze dlugi proces przede mna, ale czuje jakbym stala obecnie w miejscu, potrzebuje punktu zaczepienia.
a wiec, HELP!
pozdrawiam, Milena, xxx