Witam,
ostatnio zaczęłam ćwiczyć chce zrzucić troszke tłuszczu z mojego ciała. Mam 161 cm i waże 51 kg . Chciałabym aby tłuszcz spadł mi z ud i brzucha. Niestety nie wiem co powinnam jesc, poki co od poniedzialku (30.09.2013) zaczelam diete wyglada ona tak:
Rano pelne sniadanie aby się najesc, bo slyszalam ze sniadanie to wazny posilek dnia
W szkole w godzinach 8 do 15 jem jedna kanapke z serem z pieczywem razowym + jablko
W domu jem normalny obiad to co jest tylko po prostu mniejsze ilosci ( unikam ziemniakow i jem ryz i makaron ) i tu powstaje problem bo nie jestem do konca pewna czy aby napenwo ryz i makaron sa dobre na diete.
O godzine 18 jem kolacje ( zazwyczaj płatki z mlekiem lub pomidora z serkiem wiejskim )
Do tego wprowadziłam takie zmiany jak: pije tylko i wyłacznie wode, nie jem wgl slodyczy i nie jem po godzinie 18.
Codziennie ćwicze: CYKL ( 30 brzuszkow, 45 sekund pajacyki, 15 sekund plank ) cykl x 4 + do tego biegam dwa-trzy razy na biezni w tygodniu.. Dzis od poniedzialku pierwszy raz weszlam na wage i ani gram masy ciała nie spadł, a jeszcze wzrosl o pół kilo. Wiem, ze efekty wiadomo nie beda widocznie po 4 dniach ale czy to normlane zeby jeszcze masa wzrosla nawet o te glupie 0,5 kg ?
Jestem dziewczyna, mam 19 lat. Prosze o porade :)

Witam od 3 miesiecy zaczolem stosowac moja wymyslona diete zaczynalem od 105 kg i zatrzymalem sie na 92 kg ,moja dieta wyglada tak
7:00 szklanka platkow owsianych zalanych woda z cynamonem i jablkiem czasami rodzynki
10:00 shake z banana polowy manga plasterka ananasa i szpinaku, lub omlet z 1 calego jajka i 3 zoltek
12:00-13:00
2 kromki ciemnego pieczywa plasterek szynki lisc salaty i plasterek zotego sera
16:00-17:00
Pol woreczka ryzu ,piers z kurczaka,jakies warzywa gotowane brokola kalafior marchewka lub ogorek kiszony
19:00-20:00
Sledz w pomidorach , serek feta z pomidorami oliwa z oliwek , serek wiejski , makrela ( jedna z tych zeczy)

Zoczolem do tego tez cwiczyc i chcialbym pozbyc sie zbednej tkanki tluszczowej ,czy moge wspomoz sie jakis spalaczem tluszczu ?

Mam 19 lat, 160 cm wzrostu i waze 51 kg.. Nie wygladam grubo ani nie jestem otyla.. Zaczelam sie odchudzac ale ciagle chce jesc i w glowie mi to siedzi ta dieta i nic nie daje.. Uwazacie ze lepszym rozwiazaniem dla mnie jest jesc wszystko normalnie ale regularnie cwiczyc (bieganie,brzuski itp) czy po prostu naprawde przejsc na diete ? Dodam ze nie chce byc chuda, po prostu chce miec ladne ksztalty jak kobieta nie jak wieszak ale nie byc gruba po prosu zeby cialo by gietke i nie takie rozlałe tylko bardziej stabilne.. Co polecacie ?

Witam.
Mam problem dość wysokiej wagi - mam 22 lata i ważę prawie 120kg. Parę lat temu miałem chore kolana i ból odczuwam do dzisiaj (podejrzewam że przez nadwagę). Co zrobić, by stracić tak olbrzymią ilość tkanki tłuszczowej (redukcja ok 40kg)? W zeszłym tygodniu zacząłem ćwiczyć w domu górne partie mięśni - nigdy wcześniej nie ćwiczyłem (ze względu na kolana nie mogłem nawet ćwiczyć na lekcjach WF), aeroby typu bieganie itp. odpadają. Pan Michał powtarza że dieta to 70% sukcesu. Low-carb? Jak to by się miało do ćwiczenia górnych partii? Czy nie przemęczałbym organizmu? Miałbym deficyt kaloryczny ale czy nie wpłynęłoby to niekorzystnie na moje zdrowie? Dieta białkowa? Wiele dobrego słyszałem o efektach wagowych i drugie tyle złego o wpływie na wątrobę i nerki. Jakieś spalacze? Ile ludzi, tyle opinii i każdy mówi co innego - że warto/że nie warto. Bardzo proszę o pomoc bo chcę coś zmienić w swoim życiu i potrzebuję porady, jak się za to zabrać.

Serdecznie pozdrawiam
Tomek

Witam.Przez kilka miesięcy byłem na dosyć ostrej redukcji wagi (bieganie,ju jitsu itp.)
Natomiast nie mogę pozbyć się tłuszczu zalegajacego na brzuchu oraz klatce piersiowej.
Bardzo proszę o poradę dotyczącą diety i treningów które powinienem wprowadzić w życie.
Z góry dzięki.

Krzysiek

Witam. Piszę w imieniu mojej ukochanej kobietki, której bardzo zależy, aby jak najszybciej zgubić zbędne kilogramy. Swoje zmagania zaczęła od maja, ale idzie jej powoli, dużo wolniej niż innym osobom, przez co teraz przechodzi mały kryzys, no bo chyba każdy by się zniechęcił, jakby efekty byłyby tak marne mimo tak wielkich starań. Tylko dlaczego idzie wolniej? Chodzi o to, że choć dietę ma ona fajną, to jednak z ruchem, zwłaszcza aerobowym jest ciężko, gdyż ma ona problemy ze stawami kolanowymi. W jednym przeszła operację polegającą na przecięciu troczków bocznych i chondromalacje rzepki, natomiast drugie jest w trakcie diagnozy, ale chrupie i boli podobnie jak to pierwsze przed zabiegiem. Uniemożliwia jej to zdecydowaną większość kobiecych zestawów ćwiczeniowych wygrzebanych w internecie. Oczywiście coś tam znalazła i stara się ćwiczyć siłowo w domu, chociaż te 10-15min dziennie. Dodatkowo chodzimy razem raz w tygodniu na basen. Odchudzanie jednak opiera się w głównej mierze na wysiłkach tlenowych - bieganie, orbiter itd. na co ona sobie nie może pozwolić, a basen raz w tygodniu to chyba trochę mało. Poza tym katowanie ciągle tych samych zestawów (bo innych nie ma, w niemal każdym trzeba te nogi jednak zginać) też już jest męczące - chyba nikt nie lubi rutyny. Dlatego bardzo proszę o poradę, jak moje szczęście ma spalać kalorie i dbać o ruch w tym przypadku?