Wyniki wyszukiwania
Fraza: progres Liczba wyników: 106Witam chciał bym zapytać czy mój trening jeśli chodzi o połączenie partii mięśniowych ma prawo bytu. Staram się zredukować tkankę tłuszczową. Trenuje już tak od 8 miesięcy. Widzę progres ogromny jednak jeśli może być lepiej dlaczego czegoś nie zmienić tak? :] Oto moje zestawy:
Klatka+ Barki
Plecy+ Biceps
Nogi+ Triceps
3x w tygodniu 2 ćwiczenia na brzuch po 15-20x. Do tego 3-4 razy trening aerobowy 30-45min.
Witam, aktualnie jestem na redukcji,mam 18 lat (zamykam się w 2000kcal) ważyłem 85 kg, aktualnie jest 79kg,
schodzi mniej więcej 0.5kg na tydzień, plan to 72 kg do czerwca (utrzymując spadek na poziomie 0.5kg/tydzień) aeroby spokojnym tempem po treningu siłowym(trening siłowy 5x w tygodniu, aeroby 5x) i tu moje pytanie czy taki układ posiłków jest prawidłowy:
Śniadanie: 100g owsianki + 15g białka WHEY 100, 2 jajka,jabłko
II Śniadanie (w szkole) 100g makaronu/ryżu/kaszy + 200g kurczaka/indyka (jako posiłek ok 3h przed treningiem)
Zaraz po treningu: 100g makaronu/ryżu lekko rozgotowanego + dżem (ok. 20-30g)
Kolacja: 100g ryżu/makarony/kaszy itd. + 300g kurczaka/indyka itp. + jakieś warzywko.
+ do tego białko 30g (WHEY 100 TREC) z mlekiem , gdzie wrzucic?
suplemetnacja: kreatyna CM3 TREC(5g rano,5g przed treningiem), Vit B complex TREC, cynk, omega 3, BCAA (przed treningiem 5g przed aerobami 5g) rzadko przedtreningówki.
Nie wiem czy powinieniem zwiększać węgle czy zrobić co innego, liczę na wasze wsparcie. Z efektów w lustrze jestem zadowolny, progres siłowy mimo niskich kalori (wg.mnie) też jest zadowalający. Zadawajcie pytania, piszcie rady.
Pozdrawiam, z góry dzięki za wypowiedzi!
Wiatm Panie Michale. Na wstępię chciałbym podkreślić, iż naoglądałem się bardzo dużo róznych nagrań na youtbe, oraz oczytałem artykułów ogólnodostępnych, związanych z tematem zagadnienia i z cała pewnością i świadomością jestem w stanie stwierdzić, iż jest Pan osobą najbardziej kompetentną ( gruntowna, specjalistyczna wiedza, oraz doświadczenie), elokwentną ( niesamowita łatwość posługiwania się językiem retorycznym i krasomówczym), oraz bardzo inteilgętną ( wiedza ogólna, fachową, a takze umiejetność konfrontacji tego z danym problemem) ze wszystkich znanych mi Trenerów, a przy tym wszystkim sprawia Pan wrażenie osoby uczynnej i godnej zaufania. Oczywiście wszystko co napisałem nie jest formą "słodzenia" , a jedynie powodem, dla którego postanowiłem zwrócić sie do Pana z moim problemem.
Zaczynając od początku, raczej zawsze byłem osoba potocznie uważaną za endomorfika z domieszką mezomorfika, tzn zawsze miałem problem z nadwagą jednak będąc bardzo aktywnym fizycznie jako nnastolatek, tzn gra w piłke nozną na poziomie okregowym, oraz epizody na siłowni, sprawiały że poprostu powiedzmy byłem dobrze zbudowany tzn sporo tkanki tłuszczowej, jednak nie jak u typowego endomorfika a raczej regularnie rozmieszczona na całym ciele z lekkim naciskiem na brzuch, biodra przeciętnej szerokości, natomiast barki raczej powyżej przeciętnej. Obecnie skończyłem 31 lat mam 178 cm wzrostu i na dzień dzisiejszy 104 kg wagi. W 2004 roku miałem wypadek samochodowy, dla jasności jechałem jako pasażer, a na nasz samochód z tyłu najechał w nocy przedstawiciel handlowy który poprostu zasnał na chwilkę. Na skutek wypadku doznałem złamania 5 kregu szyjnego z przesunięciem do rdzenia ok. 3 mm oraz przepukliny na wysokości 4 i 6 kregu, to było punktem zwrotnym, gdyż z osoby bardzo aktywnej fizycznie, zostałem zmuszony do zwykłego egzystowania z dnia na dzień. Naszczęście obyło się bez poważniejszych dolegliwości neurologicznych, jednak odbiło sie wszystko to bardzo szczególnie na psychice. Nadgorliwa ostrozność i hipochondryczna postawa do życia w tym okresie sprawiła, że stopniowo sie "zapuszczałem". Jednak w szczególności pomoc mojej obecnej już żony od 6 lat a wtedy dziewczyny z która razem jesteśmy juz 14 lat sparwiły że jakoś psychicznie doszedłem do " normalności. Po ślubie nasze 4 letnie starania o dziecko zaowocowały moim skarbem jakim jest 15 miesięczna Zuzia, jednak zostało to okupione rzuceniem przeze mnie palenia, a to z kolei mocna depresją i nerwica lękową, podsycaną dużymi problemami rodzinnymi i materialnymi, do tego styopnia ze w ciągu kilku miesięcy z samych "nerwów" schudłem 15 kilo, prowadząc bardzo letargiczny tryb zycia, parktycznie nie wychodząc z domu czasem nawet z łóżka, tryb leżący przepleciony z bardzo długimi godzinami przesiedzianym przy komputerze, a ze strony żywieniowej wyglądało to tak że mogłem nie jeść cały dzień a na noc musiałem poprawić sobie "humor". Nerwica niestety się dodatkowo przez to pogłebiała, w końcu stanałem na rozstaju dróg z jednej strony czarna przepaść z dotychczasowym trybem życia i docelowo napewno utrata wszystkiego łącznie z moimi ukochanymi dziewczynami, a z drugiej walka z psychika i naprawienie życia. Jako że mentalnie jestem osobą bardzo ambitną i niesamowicie upartą, co jest w wiekszości przypadków sporą wadą, wybrałem trudniejszą drogę, " pomyslałem, że skoro paliłem 10 lat po 2 paczki dziennie i po prostu 4 stycznia postanowiłem, że nie palę i udalo się ( co zostało okupione właśnie problemami z nerwami ), to teraz też się uda, tym bardziej że mam dla kogo i chcę żyć i być jak najlepszym mężem, a przede wszystkim ojcem. No i tym razem z pomocą żony, oczywiście lekarza i Boga, znowu sie udało i to na tyle dobrze, że przy tym samym trybie praktycznie zerowej aktywności fizycznej w 6 miesięcy przybyło ponad 10 kilo z powrotem. Teraz po tych wszystkich przeszkodach i najtrudnejszym ustabilizowaniu " interiora", przyszedł czas na postawienie kropki " nad i " i ogarnięcie " exteriora ". Po to żeby módz sprostać roli męża, a przede wszystkim ojca, ( obecnie przebiegnę świńskim truchtem 200-300 metrów, i butla z tlenem, albo podniosę córeczke która waży 10,5 kilo na wyprostowanych rekach i po 30 sekundach brak siły, łapy z waty i tak ze wszytsim ) nie chcę być taką karykatórą ojca, mężą i faceta, ale również chcę zamknąć rozdział życia jaki otworzył się przede mną w wieku 22 lat i przez zdarzenie losowe " wypadek " i samego siebie, mija prawie dziesięć lat i dopiero teraz mam szansę i chcę powróćić do tego kim i jaki byłem przed tym wydarzeniem.
Zaczałem 26 maja z wagą 106,3 kg przy wzroście 178 cm, obwód kalatki piersiowej 117cm, obwód pasa, 116 cm, obwód bioder 110 cm, obwód bicepsu 39 cm, obwód uda 65 cm. Zacząłem liczyć kalorie oraz bilansować makroskładniki, przez pierwsze 4 dni było to stopniowe całkowite wyrzucenie słodyczy z menu oraz spożywanie mniejszego posiłku wieczorem od 3 dni jest to konkretne wyliczanie kalori na poziomie 1800 kcal dziennie, oraz stopiowy wysiłek fizyczny np stopniowany spacer-obieg w proporcji 10 min szybki spacer 5 minut sredni bieg, ćwiczenia ogólno rozruchowo rozgrzewające mięśnie i stawy, pompki, godzina jazdy na rowerku w domu. Obecnie po tygodniu waga 104 kg, 115 cm w pasie reszta bez zmian, wiem że to wszystko to na razie jest woda ale progres dodaje sił. Chciałbym wprowadzić regularną siłownie 4-5 razy w tygodniu plus regularne kardio. Pstawiłem sobie za cel, schudnąć 30 kg do 24.12.2014 roku czyli do wagi 76 kg która jest waga jaką miałem w wieku 22 lat przed wypadkiem, a najlepiej, zniwelowanie tkanki tłuszczowej do normalnego poziomu a rozbudowa tkanki mięsniowej, co bedzie oczywiście oznaczać wiekszą wagę, ale założenie to samo saplenie 30 kilo tłuszczu. Jestem mocno nastawiony na sukces w tej kwestii, z autopsji wiem że nie ma ludzi ze słaba i silna wola, tylko niegotwych i gotowych na zmiany w swoim życiu. Chciałbym aby Pan Panie Michale poprowadził mnie dobra ścieżką, żebym nie popełnił błedów które znowu będe naprawaił przez długi okres czasu. Z góry ślicznie dziekuje.
PS. przepraszam wszystkich za tą " powieść obyczajową" jednak ze względu na pobudki oraz ogromna ilość zmiennych i czynników wpływających na sukces, oraz fakt że moje zagadnienie nie jest kwestja jednoznacznej prostej odpowiedzi na konkretne pytanie, musiało po prostu zostać przedstawione w formie "wywiadu środowiskowego". Pozdrawiam wszystkich dążących do upragnionego celu.
Witam, iż schudłem z 77 do 75 w 4 dni stosując każdego dnia Cardio szybki chód około 30 minut
i odżywiałem się dobrze ( dieta )
Too.. wpadłem na pomysł bym te cardio robił 6 x w tygodniu, z czego 3 razy byłyby po crossfit
Poniedziałek - Cardio
Wtorek Crossfit około 11 - > 16 (cardio)
Środa Cardio
Czwartek Przerwa
Piątek przerwa lub tylko cardio
Sobota Cardio
Niedziela Crossfit - > cardio
Muszę za wszelką cenę do 68/69 kg zgubić do 1 sierpnia inaczej nie widzę przyszłości dla siebie ;) jest to wyzwanie dla mnie które muszę zwalczyć i czy Nic się nie stanie jak bd robił crossfit, a po tym Cardio ? Czy lepiej może cardio a następnie crossfit ? Pozdrawiam !!!
witam, jestem Marcin, mam 24 lata, 189 cm wzrostu i 90 kg wagi typ endomorfik. jestem w okresie redukcji tkanki tłuszczowej od stycznia. na początku redukcji mając wagę około 94 kg ustaliłem swoje zapotrzebowanie na 2700 kcal z rozkładem marko B 40% W 40% T 20%, po jakimś czasie zmniejszyłem tłuszcze do 10% dodając po 5 % odpowiednio do białka i węgli. na początku waga się nie zmieniała ale widoczne były rezultaty (talia się zmniejszyła 3 cm). kiedy zauwazyłem fajny progres zacząłem obcinać kcal (do 2500 kcal), pozniej doszła praca,obowiązki i od 2 miesięcy nie mam możliwości chodzenia na siłownię więc ćwiczę w domu razem z gumami treningowymi, nie jest to co siłownia ale lepsze to niż nic. waga stanęła na 90 kg i nic w dół, a ja przez moją pracę obudziłem się na niecałych 2000 kcal, niekiedy 1800 kcal... nie wiem co teraz zrobić zeby proces spalania tkanki tłuszczowej postepował dalej? wydaje mi się ze za przez to ze nie dojadałem i przyzwyczaiłem organizm do tak małej liczby kalorii teraz ciezko bedzie jeszcze obcinac..doradzcie mi proszę co w takiej sytuacji zrobic zeby dalej waga spadała. dodam ze trzymam dietę, nie jem fast foodów, nie jem słodyczy. sniadanie owsianka na mleko + około 30 g białka, drugie sniadanie kanapka z pieczywa pełnoziarnistego z szynką serkiem i warzywko jakieś, kawa inka, i obiad ryż/makaron/kasza 100g kotlecik z piersi kurczaka/indyka i do tego warzywa, wieczorem trening , po treningu białko i jakis wafel ryzowy z miodem/dzemem/masłem ocherzowym. i tak jest codziennie, nieraz jestem bardzo głodny ale nie jem i zauważyłem ze troche bardziej rozdrazniony. troche monotonne ale lubie takie jedzenie. ostatnio zacząłem stosować rotację weglowodanową, ale efektow nie zauważyłem. proszę o porady..
Witam. Może zróbmy tak:
Bio:
21 lat
183cm
72kg
Opis problemu: Poważną redukcję zacząłem dokładnie 4 lipca. Zacząłem od diety IF (4h okna) ok. 1800kcal (+/- 100 kcal). Po 2 miesiącach zszedłem z 83kg do obecnej 72 kg. Progres zadowalający, efekt nie. Jestem pewny że oprócz tłuszczu zleciałem z mięśni, wiadomo drastycznie spadała waga to i mięśni poleciało. Wiem że na siłowni muszę sobie zmierzyć kompozycje ciała żeby dokładnie znaleźć źródło problemu. Po prostu nadal nie podoba mi się sylwetka i utwierdzam się że aby rozpocząc cykl masy , jeszcze muszę zejść z tłuszczu. NIESTETY od jakiś 3 tygodni stoję w miejscu, nic nie schodzi , a nawet już sobie wbijam że jest gorzej niż tego 4 września.
DIETA: Po miesiącu IF'a przeszedłem na normalną diete 1600 kcal, bogatą w białko. Drastycznie nie trzymam się makroskładników. Staram się ograniczać cukry proste oraz tłuszcze trans czy nasycone. Zdarzają mi się raz czy dwa dni w miesiącu gdzie przesadze z kaloriami (2000kcal, +/-150). Ale tak trzymam się kurczowo założeń.
TRENINGI: 2-4 razy w tygodniu , w lipcu był trening podzielony na partie mięśniowe + aeroby po + czasem z rana na czco. Od września przerzuciłem się na trening HIIT + po interwały. Jestem osobą uprawiającą sporty więc dodać można powiedzmy raz w tyg aktywność typu ( kosz, orlik czy tenis)
SUPLEMENTACJA: Od połowy wziąłem opakowanie CLenburexina ( jakoś nie czułem jego działania no ale może pomógł w uzyskaniu efektów), od sierpnia L Karnityna, od poczatku września T-100 LTD Olimpu + dalej LKarnit.. Ostanio zamówiłem VPX REDLINE UltraHardcore, wziąłem 2 kapsułki, 2 dni z rzędu a czczo, ale dziwne uczucie mam na sercu (pewnie od Johimbiny), dlatego narazie zaprzestałem bo boję się o własne zdrowie. Oprócz tego BCAA no i WHEY 100 jako uzupełnienie białka.
Jakieś porady ? Odjąć jeszcze kcal ? Bardziej rygorystyczna dieta ? Inne treningi ? Co z suplami ?
Z góry dzięki.